wtorek, 7 kwietnia 2020

Jak pielgrzym z pielgrzymem

Od kilku tygodni słucham Jego audiobooka. Nie dość, że przeszedł z Polski aż do Santiago (jednym ciągiem!), to jeszcze pięknie to opisał, w bardzo osobisty i szczery sposób. Zapragnąłem poznać tego człowieka! Znaleźliśmy się na facebooku. Zapragnąłem go odwiedzić w jego rodzinnym Lublinie. Tylko trzy godziny pociągiem. Ustaliliśmy datę. I wtedy przyszedł Stan Nadzwyczajny. Wyjazdy zawieszone na czas nieokreślony. Kiedy znów odpowiem na wołanie Drogi? Ale zaraz, spotkania nie musimy odwoływać. W dobie komunikatorów... Przecież i tak moje życie społeczne wcale nie straciło na intensywności, tylko przeniosło się w świat kontaktów na odległość.