Na moim Camino nic się nie wydarzyło. Nie zastąpił mi drogi Święty Jakub ze słowami: "Teraz milcz i słuchaj, albowiem przybywam, aby Ci objawić cząstkę boskiej chwały, której jestem powiernikiem". Nie przeniosłem się w piąty wymiar przez tunel czasoprzestrzenny w jakimś miejscu mocy (a przynajmniej nie zarejestrowałem takiego zdarzenia moim gęstym umysłem). Nie byłem świadkiem lądowania UFO. Nie puścił do mnie oka w kościele Jezus z krzyża czy chociaż z Ogrójca, ani jego Matka zawsze młoda.
Moje wędrowanie szlakami jakubowymi, czyli Camino de Santiago - od Warszawy do Santiago de Compostela
niedziela, 29 listopada 2015
niedziela, 22 listopada 2015
Skorowidz
Chyba już pora na podsumowanie wszystkich przebytych etapów w jednym wpisie, żeby zainteresowani mogli łatwo nawigować po wszystkich odcinkach, i czytać je zgodnie z kolejnością geograficzną. Oto moje/nasze dotychczasowe szlaki:
Subskrybuj:
Posty (Atom)