niedziela, 9 marca 2014

Etap P5: Skierniewice Rawka - Maków

Robi się jak na Ruta Jacobea w Hiszpanii - tak słonecznie i prawie tak ciepło. Dobrze, że nie wziąłem dziś kurtki na wielkie mrozy, tylko tę przedwiosenną. Na wiadukcie koło stacji w Skierniewicach niespodzianka - znajomy mi znak!

Później dowiedziałem się, że tędy właśnie przebiega (na odcinku z Niepokalanowa do Rawy) Warszawska Droga Św. Jakuba.
Dworzec w Skierniewicach godny tej nazwy. I bądź co bądź, jeden z najstarszych w Polsce - choć przyozdobiony później socrealistycznymi malowidłami na temat przyjaźni narodów. 

Bielany skierniewickie
Urząd gminny w Makowie

Piękny spacer w samym T-shircie, końcówkę podjechałem stopem, żeby zdążyć na pociąg z Koluszek i nie czekać 2 czy 3 godz. dłużej. Na kolei wszędzie roboty, a rozkłady dla poszczególnych odcinków niezsynchronizowane.


P.S.  30 kwietnia 2019 wróciłem, aby "załatać dziurę" - przejść jedyne kilometry (i metry) na moim Camino, których dotąd nie przeszedłem pieszo. Maków - gmina uśmiechu - mnie go nie brakowało. Pogoda przepiękna, cała droga była kąpielą słoneczną. Pierwszy raz w tym roku szedłem w krótkich spodenkach. I życzyłbym sobie, żebym na każdym etapie miał w sobie tyle spokoju, co dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz