niedziela, 30 marca 2014

Etap P7: Lipce Reymontowskie - Rogów

W Lipcach znalazłem dom, w którym młody Rejment mieszkał i pomagał dróżnikowi (albo dróżnik jemu), zanim wyruszył w świat ku karierze... scenicznej. Zwiedziłem też jego muzeum. Swój chłop. Dopóki nie dorobił się na pisarstwie, nic mu właściwie specjalnie nie wychodziło, i byt zawdzięczał pomocy rodziny (później jednak hojnie się odwdzięczył, choć sam był schorowany; czy mógł się nacieszyć sławą?)
Reymont tak obsmarował lipieckich chłopów w "Chłopach", a ci mu są wdzięczni! No tak: nieważne, czy piszą dobrze, czy źle, byle pisali. Marketing dla wsi, że hej! Pewnie niejedne drzwi się otwierają przed miejscowym muzeum i zespołem folklorystycznym, a może i turystów trochę się zjeżdża latem i ożywia gospodarkę.

Wpływ renesansu kultury ludowej - albo, jak kto woli: boomu na ludowiznę - na rzeczywistość handlową i architektoniczną.

     A to już z muzeum:
Artystyczna wizja wesela Boryny i Jagny
- kluczowego momentu fabuły "Chłopów"


Miejscowy strój odświętny

Myśli dziś, jak pogoda: szare, chandrowato-mdłe. Ale za to był to dzień życzliwości nieznajomych. Fajni ludzie mieszkają w tych stronach: trzy osoby w różnym wieku powiedziały mi "Dzień dobry", a jeden młody człowiek zorientował się, gdy zbłądziłem i sam, niepytany, wskazał mi drogę do szlaku.


Naprzeciwko tego domku odpoczywałem i spożywałem obiad, na ławeczce, jakich dużo na ulicy przed posesjami we wsi Przyłęk Duży przed Rogowem.








W Rogowie arboretum SGGW nieczynne, bo niedziela i popołudnie (logika?) Kolejka wąskotorowa takoż nieczynna, zresztą została tylko jedna stacja, a niegdyś była to długa linia do Białej Rawskiej, zbudowana w trymiga przez Niemców w trakcie działań I wojny światowej. Chciałbym wrócić tu w maju lub w czerwcu.


Następny etap na tej trasie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz