sobota, 30 kwietnia 2016

Etap P5B: Smoszewo - Czerwińsk (Strawberry Fields Forever)


Autobus dowiózł mnie do Wygody Smoszewskiej (do Smoszewa nie było). Zagłębie truskawkowe. Na polach brygady z motykami pielą grządki. Te, które były przykryte folią albo tkaniną, już w kwiatach. Skowronki gwarzą na potęgę. Na jednym z poletek grządki truskawek niepostrzeżenie przeradzają się w grządki mleczy, radośnie jaśniejących żółtymi łebkami. Mlecze są też na trawnikach. Są wszędobylskie.
 
U smoszewskiej Pocieszycielki Strapionych pogrzeb. Polecają zmarłego Tamtemu Światu z pogodnym śpiewem. Dookoła ptaki też wyśpiewują na wszystkie możliwe nuty.


niedziela, 10 kwietnia 2016

Etap P4B: Nowy Dwór Mazowiecki - Zakroczym - Smoszewo

Na początku drogi same utrudnienia: nie zniechęcił mnie deszcz, za to moje nieprzemakalne buty trekkingowe uwierają nad kostką (bardziej, o dziwo, lewy - dopóki nie zmieniam skarpet na grubsze; wtedy prawy...), serce dawało nieprzyjemne odczucia na początku marszu, i jeszcze potrzeba do WC... Na szczęście, w centrum Nowego Dworu jest szalet miejski; nie wiem, co bardziej mnie zaskoczyło: to, że bezpłatny czy to, że czysty! A co do kondycji - powiedziałem sobie, że idę na luzie, bez ciśnienia, i zaraz zacząłem cieszyć się miasteczkowymi widokami.